Przy temperaturze minus osiem stopni, przed opuszczeniem domu zawsze ubieram na głowę pipo, a szyję owijam szczelnie huivi.
Pipo to czapka zimowa a huivi to rzecz jasna szalik.
Niestety wczorajsze pytania egzaminacyjne znacznie przekraczały moje umiejętności... np. reppu, czyli plecak przetłumaczyłem jako boyfriend.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz