poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Grzybobranie

"Grzybów było w bród: chłopcy biorą krasnolice,

Tyle w pieśniach litewskich sławione l i s i c e,

Co są godłem panieństwa, bo czerw ich nie zjada,

I dziwna; żaden owad na nich nie usiada.

Panienki za wysmukłym gonią b o r o w i k i e m,

Którego pieśń nazywa grzybów półkownikiem.

Wszyscy dybią na r y d z a; ten wzrostem skromniejszy

I mniej sławny w piosenkach, za to najsmaczniejszy,

Czy świeży, czy solony, czy jesiennej pory,

Czy zimą. Ale Wojski zbierał muchomory."

Tak i my, na fińskiej ziemi, ku zdziwieniu Hiszpanów, pielęgnujemy stare zwyczaje opisane w epopei narodowej. Grzybów w tutejszych lasach jest od groma a Finowie ponoć są zbyt leniwi żeby je zbierać. Dlatego podczas krótkiej przechadzki nad jezioro udało nam się nazbierać ich całą torbę. Gorsza część trafiła do suszenia na balkon:

A lepsza do gara, a potem do buzi w postaci zupy grzybowej:

Znakomite uzupełnienie diety lidlowskiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz