środa, 3 listopada 2010

Dojechałem

Dzięki współpracy kierowców busów miejskich i długodystansowych, maszynisty pociągu i pilota dotarłem z Wrocławia do Tampere w ciągu 21 godzin. W Gdańsku pożegnałem się z tanim jedzeniem w KFC i papierosami (z ukochanymi trzema literami na jakiś czas, a z papierosami prawdopodobnie na zawsze).

Zaczynamy znów pisanie, może nie od dziś, bo planuje nie ruszać się z domu. Dziękuje raz jeszcze wszystkim za świetny czas w Polsce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz