sobota, 2 października 2010

"Miły boję się twoich powrotów"

W związku ze ślubem Lipy i małą ilość (w miarę) tanich lotów wracam do kraju na prawie dwa tygodnie od 20.10 do 02.11 - mam nadzieję, że w tym czasie mamy co najmniej trzy razy zarezerwowaną salę do kosza i z każdym uda mi się napić piwka.
 
P.S Byliśmy dzisiaj w Filharmonii. Tuż za jej pięknym, nowoczesnym gmachem znajduje się pięć kurników z mnóstwem domowego ptactwa.

2 komentarze: