Najpierw kupuje się taką śmieszną kartę za 30 euro:
Następnie wybiera się do niej w urzędzie opakowanie dostępne w 10 różnych kolorach (ja mam żółte a Aga niebieskie, państwo Flamma po fioletowym)! Wyobraźcie sobie panią z MPK oferującą różnokolorowe bilety miesięczne.
Następnie z taką kartą jeździ się przez 30 dni. Wystarczy przystawiać ją do czytnika umieszczonego koło kierowcy. Wygodne i szybkie, brak kanarów itp.
'hello everybody - the rules are simple: you have to take your ticket into special machine in the center of the bus...'
OdpowiedzUsuńtrochę szkoda, że nie ma kanarów, jak to mówią jest ryzyko - jest przyjemność :)
U nas też przecież są teraz urbankarty. I te papierowe likwidują. Tylko reniferów nie ma.
OdpowiedzUsuńu nas w 911 też się przykłada kartę do czytnika obok kierowcy. a kanarów jest więcej niż jak były normalne bilety ;)
OdpowiedzUsuń